Ryszard Pawłowski

Co każdy lekarz o sądowym badaniu DNA wiedzieć powinien


Katedra i Zakład Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego

Kierownik: dr hab. med. Z. Jankowski


W 2011 roku minęło dokładnie 25 lat od opracowania przez Kary Mullisa techniki PCR z użyciem termostabilnej polimerazy DNA. Ta niezmiernie czuła technika namnażania kwasów nukleinowych zrewolucjonizowała genetykę sądową dzieląc ją, tak samo jak i całą diagnostykę z zakresu biologii  molekularnej, na epokę przed PCR i po PCR. Największą zaletą tej techniki jest bez wątpienia jej czułość pozwalająca na uzyskanie profilu DNA nawet z pojedynczej komórki zawierającej ok. 6,2 pg jądrowego DNA. Jak się wkrótce okazało niewłaściwe stosowanie metody PCR może prowadzić do sytuacji, w których ogromna czułość PCR staje się jej największą wadą. Przy teoretycznej 100% wydajności techniki PCR z jednej kopii DNA po 30. cyklach namnażania można otrzymać ponad miliard (109) kopii DNA. Tym samym nawet znikoma ilość obcego DNA kontaminującego badaną próbkę może prowadzić do zafałszowania profilu DNA. Problem gwałtownie narasta w sytuacjach kiedy badany DNA jest w stanie silnej degradacji, np. biologicznej (stare ekshumowane kości), a kontaminujący DNA jest świeży, niezdegradowany, a tym samym łatwo poddający się amplifikacji. Wymagany jest więc ogromny reżim postępowania zarówno z dowodami rzeczowymi, podczas badania osób żywych, czy podczas autopsji, aby nie doszło do zafałszowania wyników badań DNA poprzez niewłaściwe postępowanie podczas ujawniania, zabezpieczania oraz badania śladów biologicznych.
Pełna wersja w .pdf

Print